Komentarze: 0
Nie oszukujmy się, nazwa tegoż urządzenia (Przekładnia ślimakowa) brzmi dosyć enigmatycznie i względnie zawile. Skądinąd podobnie jak w przypadku urządzeń o wdzięcznej nazwie Prowadnica liniowa. Spróbujmy jednakże nieco przybliżyć ten termin. Co on dokładnie oznacza i co się za nim tak naprawdę kryje - co to jest przekładnia ślimakowa?
Jest to innymi słowy przekładnia zębata o osiach zupełnie prostopadłych. Trzeba zwrócić uwagę na fakt, iż owe osie leżą w dwóch odmiennych płaszczyznach. Istotne jest to, że w przekładniach ślimakowych współpracują ze sobą dwa elementy o innej zgoła konstrukcji. Chodzi tu o - nomen omen -"ślimak" (jest to pierwszy element), który w praktyce oznacza nic innego jak dość specyficzny wirnik śrubowy z tak zwanym gwintem trapezowym. Drugim elementem jest znowuż - ślimacznica. Zwie się również alternatywnie kołem ślimakowym. Jest to po prostu koło zębate z zębami śrubowymi. Należy nadmienić, iż jest ono wklęsłe w tak zwanym przekroju wzdłużnym. Z grubsza przypomina nawet nieco tarczę sprzęgła.
Ważkim aspektem prawidłowego funkcjonowania mechanizmów w przekładni ślimakowej jest to, iż przeniesienie mocy ma miejsce z względnie sporym udziałem tarcia. Niewątpliwie swoisty kierunek przepływu mocy ma tu znaczenie - dość powiedzieć - niebagatelne.
Warto pamiętać też o tym, że - ponad wszelką wątpliwość - przekładnia ślimakowa jest - w określonych warunkach - mechanizmem zupełnie samohamownym. Z pewnością może to być wadą, a jednocześnie i zaletą. To zależy jak spojrzymy na tę kwestię.